Poradnik dla DJ-ów, wokalistów i twórców wykorzystujących cudze podkłady muzyczne. Wyjaśniamy, czym jest dyrektywa DSM, jakie zmiany w prawie autorskim obowiązują od 2025 roku (m.in. nowe tantiemy dla wykonawców, obowiązki platform internetowych) i co to oznacza dla live streamów, nagrań „on demand”, cover bandów, karaoke, remiksów i sampli.
Czym jest dyrektywa DSM?
Dyrektywa o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym, znana jako dyrektywa DSM (Digital Single Market), to unijne przepisy przyjęte w 2019 roku w celu dostosowania prawa autorskiego do realiów cyfrowych afterlegal.pl. Polska wdrożyła dyrektywę ze znacznym opóźnieniem – dopiero we wrześniu 2024 roku, jako ostatni kraj UE afterlegal.pl. Nowe prawo autorskie wynikające z tej dyrektywy zaczyna w pełni obowiązywać od 2025 roku i wprowadza istotne zmiany zarówno dla twórców (autorów i wykonawców), jak i dla platform internetowych. W skrócie, dyrektywa DSM ma zagwarantować twórcom godziwe wynagrodzenie za wykorzystywanie ich utworów online oraz nałożyć na serwisy internetowe dodatkowe obowiązki w zakresie licencjonowania i ochrony praw autorskich.
W kontekście muzyki dyrektywa DSM jest szczególnie ważna dla osób, które korzystają z cudzych utworów w swojej twórczości – czyli m.in. DJ-ów miksujących istniejące nagrania, wokalistów wykonujących covery z podkładami czy twórców publikujących sety, podcasty i remiksy. Poniżej wyjaśniamy kluczowe pojęcia i zmiany, które warto znać planując występy na żywo w internecie (np. TikTok Live, YouTube Live) lub publikację nagrań na żądanie (np. na Spotify, Apple Music, YouTube, Mixcloud).
Publiczne udostępnianie na żądanie” vs. live streaming
Z punktu widzenia prawa autorskiego należy rozróżnić publiczne udostępnianie utworów na żądanie a transmisję na żywo (live streaming). Publiczne udostępnianie na żądanie oznacza udostępnienie utworu w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w wybranym przez siebie czasie i miejscu afterlegal.pl. Przykładem jest umieszczenie nagrania w internecie (audio lub wideo) tak, że odbiorcy mogą je odtworzyć w dowolnym momencie – np. publikacja miksu DJ-skiego na YouTube albo coveru piosenki na Spotify. Taka forma wykorzystania utworu jest objęta prawem do komunikowania publiczności na żądanie i wymaga zgody/licencji od posiadaczy praw autorskich.
Z kolei live streaming to jednorazowa transmisja wykonywana w czasie rzeczywistym – np. granie seta DJ-skiego na żywo na TikToku lub YouTube, albo śpiewanie coveru podczas transmisji live. Widzowie mogą uczestniczyć tylko w trakcie trwania wydarzenia, a po jego zakończeniu treść zasadniczo nie jest dostępna (chyba że zapiszesz ją i udostępnisz, co staje się wówczas formą on-demand). Prawo traktuje transmisje na żywo inaczej niż udostępnianie na żądanie. Występy live nie są uznawane za publikację utworu na żądanie, dlatego nowe przepisy o wynagrodzeniu dla artystów wykonawców ich nie obejmująsocialradar.pl. Innymi słowy, jeśli wykonujesz cudzy utwór wyłącznie na żywo (bez późniejszego udostępnienia nagrania), dotyczy Cię co do zasady prawo do publicznego wykonania, ale nie prawo do udostępniania na żądanie.
Z praktycznego punktu widzenia: cover zaśpiewany na żywo w streamingu nie uruchamia dodatkowych tantiem dla wykonawców, ale cover nagrany i opublikowany na platformie VOD już tak. Podobnie platformy traktują te sytuacje inaczej – np. TikTok wyraźnie wskazuje, że śpiewanie coveru na żywo jest dozwolone (ma licencje na kompozycję), ale udostępnienie nagrania oryginalnego utworu nie jest dozwolone bez licencji socialradar.pl. W dalszej części artykułu omówimy, co to oznacza dla DJ-ów i innych twórców w praktyce.
Nowe wynagrodzenia dla wykonawców (tantiemy za streaming)
Jednym z najważniejszych elementów dyrektywy DSM jest wprowadzenie nowych zasad wynagradzania artystów wykonawców, a nie tylko autorów. Dotychczas główni twórcy utworu (autor muzyki, autor tekstu) mieli zagwarantowane wynagrodzenia z tytułu odtworzeń online – np. autorzy piosenek otrzymują tantiemy poprzez organizacje zbiorowego zarządzania, gdy utwór jest odtwarzany w serwisach streamingowych. Wykonawcy (artyści nagrywający utwór, aktorzy, muzycy sesyjni itp.) często byli jednak zależni od jednorazowych honorariów lub umów z producentami.
Od 2025 roku to się zmienia. Nowelizacja prawa autorskiego dodała niezbywalne prawo do wynagrodzenia za udostępnianie wykonań artystycznych w internecie.

Zgodnie z nowym art. 86^1 polskiej ustawy o prawie autorskim „artyści wykonawcy utworów literackich, publicystycznych, naukowych, muzycznych oraz słowno-muzycznych, a także wykonawcy opracowań tych utworów, będą uprawnieni do otrzymywania wynagrodzenia za publiczne udostępnianie ich artystycznych wykonań w sposób umożliwiający dostęp w dowolnym czasie i miejscu”. Mówiąc prościej – jeśli jesteś wykonawcą, którego występ (utrwalony na audio/wideo) jest udostępniany na żądanie w internecie (streaming, VOD itp.), to przysługuje Ci wynagrodzenie za takie wykorzystanie. Co ważne, prawo to jest niezbywalne i niepodlegające zrzeczeniu, zatem nie można go się pozbawić nawet poprzez umowę.
Prawo do tantiem za streaming dotyczy zarówno wykonawców głównych, jak i np. wykonawców opracowań (coverów). Oznacza to, że wokalista nagrywający cover cudzego utworu, który potem trafia np. na YouTube czy Spotify, również powinien otrzymać wynagrodzenie z tytułu odtworzeń (niezależnie od wynagrodzenia należnego oryginalnym autorom utworu). Jest to znacząca zmiana pro-społeczna – wykonawcy mają wreszcie ustawową gwarancję udziału w zyskach z eksploatacji internetowej ich wykonań, podobnie jak od lat mieli to zagwarantowane autorzy.
Warto podkreślić, że przepisy dotyczące nowych tantiem dla wykonawców weszły w życie 20 lutego 2025 r. afterlegal.pl. Od tego dnia platformy streamingowe i serwisy VOD działające w Polsce są zobowiązane respektować prawo wykonawców do „stosownego wynagrodzenia” za odtworzenia online. W praktyce oznacza to konieczność wdrożenia przez te serwisy odpowiednich mechanizmów i umów z organizacjami zbiorowego zarządzania, aby wypłacać wykonawcom należne honoraria afterlegal.pl. Dla artystów (muzyków, wokalistów, aktorów) jest to dobra wiadomość – wreszcie również oni otrzymają tantiemy ze streamingów rp.pl. Dla DJ-ów i twórców coverów oznacza to natomiast, że jeśli Wasze nagrania będą legalnie dostępne na żądanie, macie prawo do wynagrodzenia jako wykonawcy – ale (i to ważne „ale”) musicie zadbać o legalność wykorzystania cudzych utworów, by z tego skorzystać.
Obowiązki platform internetowych po wdrożeniu dyrektywy
Nowe prawo autorskie nakłada istotne obowiązki na platformy internetowe udostępniające treści użytkowników. Serwisy takie jak YouTube, TikTok, Facebook, Instagram, Twitch czy Mixcloud zostały objęte specjalnym reżimem odpowiedzialności (to skutek słynnego art. 17 dyrektywy DSM). W praktyce: platformy muszą zawierać licencje z posiadaczami praw autorskich albo skutecznie zapobiegać udostępnianiu nieautoryzowanych treści. Jeśli użytkownik wrzuca filmik lub stream z cudzą muzyką, platforma odpowiada za naruszenie, o ile nie podjęła „najlepszych starań”, by uzyskać licencję lub zablokować taki materiał. To zupełnie nowe podejście – wcześniej platformy internetowe korzystały z dość szerokiego immunitetu (tzw. „safe harbour”), teraz ten immunitet jest ograniczony.
Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim, serwisy musiały wdrożyć systemy automatycznego rozpoznawania muzyki i zarządzania licencjami. Przykładowo TikTok zaktualizował w 2025 r. warunki korzystania z muzyki, wymagając by podczas transmisji Live używać wyłącznie utworów z oficjalnej biblioteki TikToka – wszelkie inne źródła są zabronione bez osobnej licencji socialradar.pl. Podobne zasady obowiązują na Facebooku/Instagramie (Meta) i innych platformach. YouTube od dawna stosuje system Content ID, który identyfikuje użyte nagrania i albo przekazuje przychody z reklam właścicielom praw, albo blokuje/wycisza film. Teraz jednak nawet krótkie fragmenty utworów mogą powodować reakcję algorytmu – platformy nie mogą przymykać oka na „drobne” wykorzystania, bo prawo wymaga skutecznej eliminacji nielicencjonowanych treści. Na TikToku nawet kilkusekundowy fragment popularnego utworu może automatycznie wyciszyć lub zakończyć transmisję socialradar.pl.
Dodatkowo, platformy mają obowiązek informować użytkownika o zablokowaniu lub usunięciu treści i udostępnić mu procedurę odwoławczą (skargę) od takiej decyzji afterlegal.pl. Ma to chronić przed nadmiernym blokowaniem legalnych materiałów (np. dozwolony użytek, parodia, cytat). Niemniej w przypadku muzyki użytkowej (DJ set, podkład w filmie, cover piosenki) trudno mówić o dozwolonym użytku – zazwyczaj jest to pełnoprawny przedmiot licencjonowania. Platformy więc skupiają się na monitorowaniu treści użytkowników i usuwaniu naruszeń afterlegal.pl. Dla nich to dodatkowe koszty operacyjne i ryzyko prawne, ale ustawodawca uznał, że to konieczne, by zapewnić twórcom wynagrodzenie w środowisku cyfrowym. W efekcie każdy duży serwis streamingowy czy społecznościowy musi teraz bardziej niż kiedykolwiek pilnować praw muzycznych – co twórcy internetowi odczują w postaci surowszych reguł.
Warto zauważyć, że obok mechanizmów blokowania, platformy muszą też rozliczać tantiemy z tytułu licencjonowanych utworów afterlegal.pl. Przykładowo, TikTok czy YouTube zawierają umowy z organizacjami typu ZAiKS, STOART, ZPAV lub bezpośrednio z wytwórniami i wydawcami, aby móc legalnie oferować muzykę w swoich usługach (np. w tle filmików czy w bibliotece dźwięków). Dzięki temu twórcy (autorzy i wykonawcy) mają otrzymywać stosowny udział w przychodach z wykorzystania ich utworów online. Dla DJ-ów i wokalistów oznacza to, że działając w ramach dużych platform, częściowo „korzystacie” z ich licencji, ale musicie trzymać się reguł – jeśli wyjdziecie poza dozwolone ramy, algorytm szybko zareaguje.
DJ-e grający live – co wolno, a czego nie?
DJ-e transmitujący swoje sety na żywo muszą bardzo uważać na nowe zasady. Tradycyjnie DJ podczas imprezy klubowej mógł zagrać praktycznie każdy kupiony utwór – kwestię praw autorskich załatwiał lokal (klub płacił zbiorcze opłaty do ZAiKS/STOART za publiczne odtwarzanie muzyki). Jednak w internecie role się zmieniają: to platforma streamingowa odgrywa rolę „organizatora”, a Twój stream może zostać w każdej chwili przerwany, jeśli grasz muzykę bez licencji.
Od lipca 2025 TikTok w Polsce (podobnie jak inne serwisy) nie pozwala DJ-om puszczać komercyjnych nagrań bez licencji. Nawet kilkusekundowy hit rozpoznany w tle może wywołać natychmiastowe wyciszenie lub zdjęcie transmisji socialradar.pl. Podobnie YouTube Live – zadziała Content ID i może w locie zablokować dźwięk lub całego streama, jeśli wykryje chroniony utwór. Dlatego DJ-e, którzy chcą legalnie streamować, mają właściwie dwie opcje: grać muzykę, do której sami mają prawa lub która jest wolna od ograniczeń (np. własne produkcje, utwory na wolnych licencjach, tzw. royalty-free music), albo korzystać z platformy specjalnie do tego przeznaczonej.
Przykładem takiej platformy jest Mixcloud, który posiada odpowiednie licencje na muzykę i umożliwia legalne transmitowanie DJ-setów (audio i wideo) w modelu radiowym. Mixcloud rozlicza prawa z wytwórniami i OZZ, dzięki czemu DJ może tam streamować swoje mixy bez ryzyka blokady, a twórcy odtwarzanych utworów otrzymują z tego tytułu wynagrodzenie reddit.com. Co więcej, według informacji Mixcloud nawet dzieli się częścią przychodów z samymi DJ-ami (im więcej słuchaczy, tym większe honorarium dla prowadzącego) reddit.com. Jest to więc opcja dla tych, którzy chcą grać sety z istniejących nagrań legalnie – choć oczywiście Mixcloud ma ograniczenia (np. brak możliwości przewijania utworów, limity dla kont darmowych itp., wynikające z warunków licencji).
Jeśli jednak zdecydujesz się na streamowanie na Facebooku, YouTube, Twitchu czy TikToku, musisz dostosować repertuar. Zabronione jest granie popularnych utworów bez posiadania licencji – co w praktyce oznacza, że nie możesz po prostu puścić w streamie piosenki ze Spotify czy z własnej kolekcji MP3, nawet jeśli ją legalnie kupiłeś do użytku osobistego. Dozwolone będzie natomiast np. granie własnych remixów o ile masz prawa do sampli (patrz sekcja o remixach poniżej) lub utworów udostępnionych przez ich autorów na licencjach pozwalających na darmowe użycie. Pewnym obejściem może być też korzystanie z bibliotek muzycznych udostępnianych przez platformy – np. Facebook i YouTube mają własne katalogi utworów do wykorzystania w tle filmów/streamów, a TikTok udostępnia oficjalne klipy muzyczne, choć w przypadku TikTok Live obecnie zezwala jedynie na dźwięki z własnej biblioteki socialradar.pl.
Podsumowując dla DJ-ów: Jeśli chcesz grać live w sieci i unikać problemów, albo korzystaj z serwisu, który ma pełne licencje (Mixcloud), albo przygotuj set składający się z muzyki, do której masz prawa/licencje (np. utwory niezależnych producentów z pozwoleniem, tracki z domeny publicznej, własne edity dopuszczone przez oryginalnych twórców itp.). W przeciwnym razie musisz liczyć się z tym, że **automatyczny algorytm wykryje znane nagrania i wyciszy Twój stream, przerwie go, a nawet nałoży na Twoje konto karę socialradar.pl. Wiele platform stosuje zasadę „trzech ostrzeżeń” – powtarzające się naruszenia mogą skutkować np. blokadą możliwości transmisji na pewien czas lub permanentnym banem socialradar.pl. Dobrym pomysłem jest przygotowanie planu awaryjnego – np. mieć pod ręką dodatkowy legalny podkład, który puścisz w razie wyciszenia, aby móc wytłumaczyć widzom sytuację i szybko wrócić do bezpiecznego repertuaru socialradar.pl.